Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie prowadzi na Mazurach kontrole właścicielskie. Sprawdzana jest legalność urządzeń wodnych i stan grodzenia linii brzegowej. Chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa osobom wypoczywającym nad wodą.
- Wyobraźmy sobie, że ktoś wszedł na pomost i zdarzyło się nieszczęście, ktoś złamał nogę albo rękę. I kto wtedy za to odpowiada? Musimy wiedzieć do kogo należy dane urządzenie wodne – powiedział Marek Jadeszko - zastępca Dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Białymstoku.
Zgodnie z Prawem Wodnym, jeżeli urządzenie wodne zostało wykonane bez wymaganego pozwolenia wodnoprawnego lub zgłoszenia, właściciel tego urządzenia może wystąpić z wnioskiem o jego legalizację. Jeżeli tego nie zrobił lub nie uzyskał decyzji o legalizacji urządzenia wodnego, Wody Polskie nakładają na właściciela, w drodze decyzji, obowiązek likwidacji urządzenia, ustalając warunki i termin wykonania tego obowiązku.
Prawdziwą plagą na Wielkich Jeziorach Mazurskich jest grodzenie linii brzegowej. Prawo wodne zabrania grodzenia nieruchomości w odległości mniejszej niż 1,5 metra od linii brzegu, a także zakazywania lub uniemożliwiania przechodzenia przez ten obszar.
- Zdarza się, że ogrodzenia wchodzą ponad 2 metry w lustro wody, całkowicie uniemożliwiając przejście wzdłuż brzegu. Takich przypadków są setki i będziemy starali się je wyeliminować – mówi Krzysztof Stachowski z Zarządu Zlewni w Giżycku.
Po każdej kontroli i stwierdzonych nieprawidłowościach Wody Polskie zwracają się z prośbą o usunięcie ogrodzenia i umożliwienie swobodnego przejścia wzdłuż linii brzegowej w terminie 7/14 dni (w zależności od rodzaju grodzenia) i przesłanie dokumentacji fotograficznej potwierdzającej wykonanie wyżej wymienionego obowiązku niezwłocznie po jego wykonaniu.
Przypominamy, że Wody Polskie zobowiązane są zgodnie z prawem do kontrolowania użytkowania wód. Stąd apel o niezwłoczne zalegalizowanie urządzeń wodnych i przestrzeganie obowiązującego prawa. Pracownicy Wód Polskich służą informacją i pomocą przy wypełnianiu koniecznych dokumentów.
Agnieszka Giełażyn-Sasimowicz
Rzeczniczka prasowa RZGW w Białymstoku w Wodach Polskich
fot. Wody Polskie